Translate

środa, 12 lipca 2006

Medugorie

Trochę zalegam z pisaniem, ale te upały tak mi zlasowały myślenie że nawet czasami zapominałam jak sie nazywam ;).
No a ja mam już za sobą bardzo ciekawą wyprawę do Medugorie.
Podróż była niestety mało wygodna bo na tylnym siedzeniu przy dogrzewaniu od silnika- czyli byłam upieczona jak kurczak na rożnie. Szkoda tylko ,że bez efektu zbrązowienia skóry.
A poza tym to widoczki - warte oglądania . Jazda autokarem ma te zalety, że jedzie się przez miejscowości i można trochę się poprzyglądać domom, ogródkom, ulicom i widoczkom. Osobiście bardzo podobały mi sie uliczki i domostwa w Austrii. Zadbane, ukwiecone i czyste. Nie ma mazańców graficiarzy, domki czyste, w oknach kaskady kwiatów, nawet ma mostku przez który przejeżdzaliśmy były poustawiane doniczki z kwiatami. A po drodze można było oglądać równiutko wyznaczone i zagospodarowane pola. Nigdzie bilbordów , tylko szosa i pola. Aż miło popatrzeć.

Jechaliśmy dwa dni , z małym noclegiem w Czechach.
Na miejscu zakwaterowanie w domku( pensionacie) oddalonym o 10 minut drogi od kościoła-spacerkiem na skróty, pomiędzy domkami, winnicami.



Cóż- ponieważ przybyliśmy na uroczystość 25-lecia ukazywania się Matki Bożej osobom widzącym, to w miasteczku zastaliśmy niezmierzone ilości ludzi przeróżnej narodowości ( Włoskiej- tych było najwięcej, Francuzkiej, Niemieckiej, Polskiej, Węgierskiej, Hiszpaniskiej, Portugalskiej, Brazylijskiej, Argentyńskiej, Amerykańskiej, Tajwańskiej, Japońskiej... )
Przeciskając się przez tłum niejednokrotnie zastanawiałam się kogo mijam i w jakim języku się odezwać. Ale tą wielonarodowość najwyraźniej można było usłyszeć podczas wspólnego odmawiania różańca .
Była to istna wierza babel! Prowadzący kapłan mówił pierwszą część -Zdrowaś Mario, a drugą wszyscy -głośno i każdy w swoim ojczystym języku. Tego nie da się opisać, to trzeba usłyszeć( wystarczy wśród domowników zrobić próbę- niech każdy w innym języku w tym samym czasie wypowie np. dzień dobry). Aż na myśl przychodzi pytanie -po co tyle języków na świecie?

24 czerwca
o godz 6 rano z klasztoru w Humcu wyruszył "Marsz Pokoju" w którym uczestniczyło
3000 pielgrzymów. Marsz zakończył się o godz. 10 przy kościele Św.Jakuba błogosławieństwem
proboszcza parafii .


Uczesniczyły w nim osoby z wielu krajów. Wśród flag dało się zauważyć również nasze biało-czerwone.
Wieczorem, w nabożeństwie uczestniczyło ponad 200 kapłanów i około
25000 wiernych. Ewangelię po chorwacku odczytał ojciec Jozo Zovko.
Od godziny 21 do 22 odbyła się uroczysta modlitwa z udziałem wszystkich widzacych (oprócz Vicki). Wystapiły dwa chóry parafialne- dzieciecy i dorosłych.
Do godziny 24 trwała adoracja N.Sakramentu
prowadzona przez O. Lubo Kurtovicia, następnie dalsza adoracja do godziny 5 rano była
kontynuowana w kościele. (wg.wiadom."Echo Medugoria"nr.222)
25.06.2006
Tego dnia odbyła się uroczysta Msza Święta,
w której brało udział 4 biskupów z różnych stron
świata, 3 prowincjałów franciszkanskich i 322 kapłanów oraz 50000 wiernych.
Trzecią część Różańca św. była przeplatana orędziami, śpiewami, które prowadzili widzący. (wg.wiadom."Echo Medugoria"nr.222)
Tego też dnia Matka Boża przekazała orędzie dla wszystkich uczesniczących w tym dniu.

„Drogie dzieci! Z wielką radością w moim sercu dziękuję wam za wszystkie modlitwy, które w tych dniach ofiarowaliście w moich intencjach. Wiedzcie, kochane dzieci, że nie pożałujecie ani wy, ani wasze dzieci. Bóg nagrodzi was wielkimi łaskami i zasłużycie na życie wieczne. Jestem blisko was i dziekuję wszystkim tym, którzy w ciągu tych lat przyjęli moje orędzia, wprowadzili je w życie i zdecydowali się na świętość i pokój. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”


W samym Medugorie przebywaliśmy 7 dni. Uczesniczyliśmy w mszach, różańcu oraz adoracji Najświętszego Sakramentu.
23 czerwca 2006 -byliśmy na górze Križevac
- to wzgórze wznoszące się ponad Medjugorjem (520 m), na którym parafianie 15 marca 1934 roku wznieśli krzyż ze zbrojonego betonu o wysokości 8,56 m.
Na krzyżu wyryto napis: «Jezusowi Chrystusowi, Odkupicielowi rodzaju ludzkiego na znak wiary, miłości i nadziei, na pamiątkę 1900 rocznicy męki Jezusowej». W cokół krzyża zostały wmurowane relikwie krzyża Jezusa otrzymane na tę okazję z Rzymu.Od początku objawień Matki Bożej na Križevacu zaczęto odmawiać Drogę Krzyżową. Od 1988 roku umieszczono tam płaskorzeźby wykonane z brązu . Niektóre osoby na Podbrdo jak i Križevac wchodzą boso.


>