Translate

czwartek, 2 czerwca 2011

Tata

Odszedł tata. Umarł w nocy. Po 30 latach choroby SM. Nie zdążyłam się pożegnać. Nie wierzyłam, że umrze. Zamieniałam dyżury aby mama mogła do niego iść do szpitala. Był tam od paru dni z powodu podwyższonej temperatury i niewydolności oddechowej. Myślałam ,że jak zawsze kilka dni kryzysu i wróci... Nie wrócił... Boże! A ja się nie pożegnałam! Jeszcze wczoraj pocałował mamy dłoń na do widzenia i kazał powiedzieć jej, że mnie kocha. Wiedział, że odejdzie. Tato -przebacz!